piątek, 31 marca 2017

Zaczytana Madusia: na co czekam w kwietniu, czyli zapowiedzi czytelnicze.

       Powiedzieć, że nie mam na nic czasu, to jak nie powiedzieć zupełnie nic. Dopadło mnie jakieś wiosenne przesilenie i ciężko mi się wyrobić ze wszystkim, w związku z czym szalenie zamotany był ten marzec. I już prawie minął w co nie wierzę, bo totalnie nie wiem gdzie się podział. Na szczęście kwiecień będzie spokojniejszy, bo Wielkanoc będzie, a i my wreszcie mamy w planach wycieczki. Na razie po Polsce (znaczy się ja, bo Tomasz znów w kwietniu na kolejną zagraniczną tygodniową delegację leci), ale za to już dzisiaj, bo szybciutko zaraz po pracy wsiadamy w auto i jedziemy w kujawsko-pomorskie krainy. Bardziej kujawskie niż pomorskie (bo te będą dwa tygodnie później ;p). O tym jednak konkretniej dowiecie się w następnej notce, ta będzie bowiem (jak można się było domyślić po tytule) poświęcona premierom książkowym nadchodzącego miesiąca. I jeśli mam być szczera, to tych szczególnie mnie interesujących nie ma zbyt dużo. Na wielkie szczęście dla mojego portfela. ;)


sobota, 11 marca 2017

Lutowe migawki z Instagrama.

       Już prawie połowa marca, a ja dopiero wygrzebuję się z zaległości z zeszłego miesiąca. Ale tak to bywa, gdy człowiek w ciągu jednego tygodnia postanawia zmienić zbyt dużo rzeczy i nagle się okazuje, że na życie zostaje mu niewiele czasu. ;) Powoli jednak się ogarniam, jeszcze tylko muszę wymyślić sposób, jak zarządzać produktywniej czasem spędzanym w domu, bo obecnie jedyne na co mam ochotę po zjedzeniu obiadu, to pójście spać. I najczęściej właśnie zasypiam jak niemowlę i budzę się rano, a wszystkie fajne aktywności (typu blog, czytanie książek itp.) leżą i kwiczą. ;p Ale niedługo wiosna, dłuższe dni, więcej słońca, także i mój organizm powinien zacząć lepiej funkcjonować. ;) Gadać więcej już nie będę, przejdę szybciutko do sedna sprawy, czyli do Waszego ulubionego instagramowego podsumowania miesiąca, bo w lutym sporo się działo, jak pisałam już na wstępie. ;) Zapraszam serdecznie! :))


poniedziałek, 6 marca 2017

Szukanie wiosny w Ojcowie. :)

        Wreszcie jest! Przyszła! Nieśmiało, bo nieśmiało, ale ten weekend zdecydowanie był totalnie wiosenny. Pogoda absolutnie przepiękna, trochę wiatru, więc powietrze czyste - idealne warunki do spacerów i wypraw. I dlatego też nie mogliśmy usiedzieć w domu i po sobotnim śniadaniu zapakowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy do Ojcowa poszukać wiosny w terenie. :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...