niedziela, 31 maja 2015

Jak dobrze nam zdobywać góry: Czupel.

       Przyznaję, nie wytrzymałam. Ale już mnie tak ciągnęło w góry, że nie mogłam wytrzymać i dlatego wczoraj zamiast siedzieć dalej w domku nad magisterką, spakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy na krótką wycieczkę w Beskid Mały. Zresztą i tak sobota miała być nieco luźniejszym dniem, bo wieczorem szliśmy na koncert Międzynarodowej Gali Seriali, który w ramach Festiwalu Muzyki Filmowej odbywał się w krakowskiej Arenie. I był to absolutnie fantastyczny koncert, naprawdę usłyszenie na żywo ulubionej muzyki z doskonale znanych seriali jest czymś niesamowitym. Jednak zanim wieczorem było trochę kultury, najpierw rano były góry. Jak zawsze piękne i nieprzewidywalne. :)

czwartek, 21 maja 2015

Chorwacja pod żaglami: niesamowity Adriatyk część 2. :)

        A w Krakowie nie tylko na Brackiej pada deszcz. Od wczoraj całe miasto zasnute jest grubą warstwą szarych chmur, z których co kilka chwil zaczyna siąpić. Dodatkowo dzisiaj temperatura obniżyła się o kilka ładnych stopni i zapowiada się, że weekend będzie dokładnie taki sam. Pierwszy raz od dawna taka informacja mnie bardzo cieszy, bo na najbliższe dni mam tylko jeden plan- pisanie pracy magisterskiej, bo termin jej oddania zbliża się nieubłaganie. A ostatnio doszłam do wniosku, że chciałabym mieć to wreszcie za sobą, więc postanowiłam się ogarnąć i dlatego też przez nadchodzące trzy dni będę siedziała zabunkrowana pod swoim ulubionym kocykiem i pisała  ostatnie dwa rozdziały. Ale zanim zatracę się w fascynujących zagadnieniach prawa wodnego, to jeszcze spędzę kilka przyjemnych chwil na wspomnieniach zdecydowanie sympatyczniejszej wody, jaką jest przepiękne Morze Adriatyckie. :)

sobota, 16 maja 2015

Chorwacja pod żaglami: niesamowity Adriatyk część 1. :)

      Po niesamowitej majówce powrót do rzeczywistości bywa bolesny. Zwłaszcza gdy okazuje się, że zostały trzy tygodnie do oddania pracy magisterskiej, pojawiło się kilka dość niespodziewanych kolokwiów, a wczoraj jeszcze napadł na mnie deszcz, przemoczył mi trampki i rozgrzał mnie do temperatury 38 stopni. Maj w Krakowie naprawdę bywa piękny. ;] Ale w tych trudnych chwilach ciągle towarzyszą mi wspomnienia z początku miesiąca. Dawno nie miałam tak pozytywnych odczuć co do żeglowania, szczególnie po moim ostatnim rejsie, który miał sporo ciężkich chwil. Sztorm na Bałtyku nie należy do rzeczy przyjemnych i po nim nie bardzo miałam ochotę wrócić na jakikolwiek jacht. Trwało to ponad półtora roku, a na powrót zdecydowałam się wyłącznie dlatego, że miałam nadzieję, iż Adriatyk okaże się łaskawszy. I właśnie taki był. Mimo stosunkowo wczesnej pory, pogoda dopisała nam fantastycznie, a przeżycia były absolutnie pozytywne i niepowtarzalne. Sami zobaczcie. :)))


niedziela, 10 maja 2015

Chorwacja pod żaglami: instagram mix.

      Tegoroczny maj zaczął się najpiękniej na świecie. Pojechaliśmy do Chorwacji, żeby przez tydzień żeglować jachtem po Adriatyku. Trochę się martwiliśmy o pogodę, bo jednak początek maja bywa kapryśny, ale szczęście nam sprzyjało. Zero deszczu, mnóstwo słońca i temperatura sięgająca prawie trzydziestu stopni. Do tego lekki wietrzyk, taki w sam raz do przyjemnego żeglowania. Po raz kolejny Chorwacja pokazała nam się od najlepszej strony. Zapewne kiedyś jeszcze tam wrócimy. :)
      A dzisiaj w ramach wprowadzenia do kolejnych chorwackich opowieści zapraszam na kilkanaście migawek, pochodzących głównie z mojego instagrama. Myślę, że będą dobrym materiałem zaostrzającym apetyt przed następnymi notkami. :)

po przyjeździe- w Splicie. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...