piątek, 24 kwietnia 2015

Jak dobrze nam zdobywać góry: Doliną Białego na Kalatówki.

     Piękna wiosna zrobiła się nam w Krakowie, słoneczko pięknie grzeje (chociaż akurat w momencie, gdy piszę te słowa, zrobiła się za oknem wiosenna ulewa), wszystko się zazieleniło, po prostu ślicznie jest. I nawet jakby smog trochę mniejszy. W ramach zatem równowagi powrócę do wyjazdu sprzed zaledwie dwóch tygodni i naszego wspólnego z Tomaszem rozpoczęcia sezonu górskich wędrówek. :) Z racji tego, że pogoda była fantastyczna, Tomasz w piątek po pracy zapakował się w samochód i przyjechał odebrać mnie po zakończonym wyjeździe z uczelni, bowiem planowaliśmy jeszcze jeden dzień spędzić na Podhalu razem. W planach mieliśmy głównie Termy w Białce Tatrzańskiej, ale żal było ograniczyć się jedynie do nich, gdy Tatry kusiły szalenie. Postanowiliśmy rano iść w góry, a po południu odpocząć w Termach. Plan doskonały. :)

piątek, 17 kwietnia 2015

Studenckie wojaże: Dolina Chochołowska.

       Połowa kwietnia za nami, coraz więcej rzeczy mam na głowie, bo na uczelni jest to okres przeróżnych zaliczeń i kolokwiów. A ja ciągle myślami jestem na wyjeździe w Tatry, gdzie dokładnie tydzień temu wyruszyliśmy na spacer Doliną Chochołowską. Taka trasa była rezultatem kompromisu, bo po pierwszym dniu wszyscy byli już dość mocno zmęczeni. I wydawało nam się, że spacer doliną nie będzie trudniejszy od wspinania się. Oczywiście, byliśmy w błędzie. ;)

z bałwankiem w obiektywie kolegi D.J. :)

niedziela, 12 kwietnia 2015

Studenckie wojaże: Hala Gąsienicowa w Tatrach.

       Studia to taki niesamowity czas, gdy po raz pierwszy czujemy się dorośli. Dla mnie był to również czas pierwszych większych wyjazdów, a ponieważ wreszcie się kończy, postanowiłam nieco powspominać. Natchnął mnie do tego ostatni wypad zorganizowany na studiach, gdy w ramach pewnego przedmiotu pojechaliśmy na dwa dni w Tatry. Jak dowiedzieliśmy się od pana busiarza, czwartek był pierwszym pięknym dniem od ponad dwóch tygodni, więc żal było siedzieć cały dzień w budynku i organizatorzy zdecydowali, że wybierzemy się w góry. Trochę się obawiałam, bo całkiem sporo śniegu było na nich widać, a nigdy wcześniej tak nie wędrowałam. Jednak do odważnych świat należy i całą radosną grupą wyruszyliśmy busem do Kuźnic, by tam rozpocząć naszą wycieczkę. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...