niedziela, 27 października 2013

Ta ostatnia niedziela.

        Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to ostatni tak piękny weekend tej jesieni, więc siedzenie w domu byłoby ogromnym marnotrawstwem czasu i okazji. I dlatego, gdy kilka dni temu kolega zaprosił mnie na spacer pod jakże zacną nazwą "Bunkry Twierdzy Kraków", nie mogłam odmówić. W międzyczasie, oczywiście, pojawiły się okoliczności utrudniające tą wyprawę, ale na szczęście wszystko wyszło dobrze i dzisiaj rano zamiast spać do południa, wstałam wcześnie, żeby się ogarnąć i dotrzeć na miejsce zbiórki. Po drodze okazywało się, że nie tylko ja i moi znajomi nie będziemy marnować tego dnia, bowiem okolice Wisły i Błoń w Krakowie pełne były ludzi spragnionych ostatnich jesiennych promieni naprawdę pięknego słońca. Zwłaszcza ogromny tłok panował w autobusie do ZOO, gdzie już na pierwszym przystanku były problemy ze zmieszczeniem się w środku. Co było później- lepiej nie wiedzieć. ;) Na szczęście, myśmy się wybrali zdecydowanie mniej uczęszczaną trasą, dlatego też w autobusie tłoku nie było, a i później rzadko natykaliśmy się na jakichś innych wędrowców. I dobrze. ;)
       Jako trasę naszej wycieczki, kolega obrał trzeci rejon obronny Twierdzy Kraków, z trzema bunkrami po drodze. W pierwszym (Fort 39 Olszanica) obecnie mieści się ośrodek jeździecki, w drugim (Fort 38 Skała) obserwatorium astronomiczne UJ, zaś trzeci (Fort Bielany) na szczęście (dla nas oczywiście ;p) nie został zagospodarowany i wreszcie można sobie było po nim radośnie pohasać. ;) A wszystko to w otoczeniu naprawdę absolutnie pięknej w tym roku jesieni, która zachwyca mnie ciągle bogactwem kolorów. I trochę właśnie nimi chciałam się dzisiaj podzielić. ;)


piątek, 4 października 2013

projekt PIWO ;)

       Wrzesień tego roku był piękny. Zdecydowanie. Powtarzam to często, właściwie aż do znudzenia, ale tak właśnie było. To był ten magiczny czas, gdy budząc się rano wiedziałam, że wszystko jest na swoim miejscu, tak jak być powinno, aż chciało się powtórzyć za Faustem Goethego: "chwilo trwaj, jesteś piękna". I chociaż przyszedł już październik, jesień rozgościła się w Krakowie na dobre, ubarwiając okolicę przepięknymi kolorami (przynajmniej na razie, bo pewnie niedługo się zacznie- zimno, deszcz i wszechogarniająca szarość dookoła), to właściwie nic się nie zmieniło i dalej jest dobrze. A nawet lepiej, bo wraz z początkiem października rozpoczął się rok akademicki i znowu można bywać na uczelni. A ta też ma swój nieodparty urok, o którym kiedyś napiszę. ;)

jesień w wydaniu krakowskim, stan na dzień dzisiejszy. ;)
       
     
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...